Zaproponuj współpracę
Stwórz konto
Twoje konto zostało zarejestrowane
Aby aktywować konto, kliknij w link aktywacyjny, który dostałeś na adres e-mail
Twoje zgłoszenie zostało wysłane
Administator systemu skontaktuje się z Tobą.
Założony przez:
Ks. Mirek Zadzilko
kwota zebrana:
cel: 26000
wsparło: 23
0 dni do końca
Mam na imię Mirek i jestem jedynym bratem Bożeny. Podczas mojej pracy na misjach w Argentynie dowiedziałem się o chorobie siostry. Okazała się na ona tyle poważna, że w szybkim czasie doprowadziła do całkowitego paraliżu kończyn górnych i dolnych, zaczęła jednocześnie stanowić bezpośrednie zagrożenie dla życia Bożeny. Zdiagnozowano stwardnienie boczne zanikowe SLA. Postanowiłem wrócić do Polski, aby być blisko siostry i pomoc całej rodzinie przy opiece nad nią. Sam od roku jestem kapelanem w Hospicjum zielonogórskim i widzę na co dzień cierpienie ludzi chorych.
Pomimo trzykrotnego przeszczepu komórek macierzystych stan fizyczny siostry cały czas się pogarsza. Na obecną chwilę choroba doprowadziła również do problemów oddechowych i przełyku. Siła głosu bardzo osłabła, a mowa z dnia na dzień staje się coraz wolniejsza, wymaga od niej ogromnego wysiłku, a wypowiadane słowa są bardzo niewyraźne.
Urządzenie do komunikacji za pośrednictwem wzroku pozwoliłoby nam na niezbędny kontakt i możliwość skutecznej opieki. Przede wszystkim umożliwiłoby Bożenie wyrazić to co czuje, bóle, potrzeby, prośby, a jednocześnie podtrzymywać relacje z rodziną i przyjaciółmi.
Moja siostra jest młodą osobą, urodziła się w 1972 r. w Białymstoku. Do momentu choroby jej życie nie wyróżniało się niczym szczególnym. Była osobą radosną i bardzo towarzyską. Lubiła podróże, największą wyprawą życia był jej przyjazd do mnie, do Argentyny, kiedy jeszcze tam pracowałem. Rok po powrocie, w 2014 roku zaczęły się pojawiać się pierwsze objawy choroby. Po nieudanych próbach zatrzymania choroby, ( Stwardnienie boczne zanikowe SLA - nie ma żadnego lekarstwa na wyleczenie choroby , jedynie próbuje się ją spowolnić ) stan zdrowia zaczął gwałtownie się pogarszać. Obecnie Bożena przez 24 godziny na dobę jest całkowicie zależna od innych. Jedzenie, ubieranie, wszelkie czynności ruchowe, nawet zmiana pozycji podczas snu wymagają pomocy drugiej osoby. Wskazana jest rehabilitacja, pomoc logopedy, neurologa i innych specjalistów, co też staramy się jej zapewnić. Wraz z postępującą chorobą, potrzeby na opiekę wciąż rosną, dlatego zdecydowaliśmy się na napisanie tego projektu, aby prosić innych o wsparcie.
Celem projektu jest danie możliwości na kontakt z osobą którą się kocha i która kocha innych. Dziękuję wszystkim, którym serce mocniej zabiło i westchnęli w swojej modlitwie za moją siostrą lub wsparli ten projekt. Ja ze swojej strony obiecuję wdzięczność i pamięć w moich modlitwach.
Ten projekt nie ma obecnie żadnych aktualności
Dorota Rakoczy
Paweł Gryska
Maurycy Biegański
Beata Samborowska
Inha Nestsiaruk
Teresa Sygut
Ten projekt nie ma obecnie żadnego patronatu.
Zostań jego pierwszym patronem!
Zobacz projekt
Szczecin-Załom-Goleniów, Paulina Kaczor
Paulina cierpi na stwardnienie rozsiane (SM), ale niestety, nie tylko. Potrzebuje kosztownych, specjalistycznych badań i wieloetapowej terapii.
Uzbierano
873
Wsparło
Zobacz projekt
Parafia św. Mikołaja w Głogowie, Motylowa Akademia
Czas epidemii nie pozwala nam na bezpośredni udział w liturgii. Nie możemy też spotykać się ze sobą, ale to nie oznacza, że nie możemy być razem!
Uzbierano
0
Wsparło
Zobacz projekt
RóżalRóżalski, Motylowa Akademia
Marcin Różalski chciałby swoją pomoc dedykować konkretnemu miejscu. To siostry dominikanki z Broniszewic. Pokazały, jak jeszcze można pomagać chorym ludziom.
Uzbierano
3
Wsparło